Ostatni Psalm

Ostatni Psalm
Nie nazwałem cię imieniem…
Kwiat na dłoni twojej wschodzi
Trochę cierniem – lub cierpieniem,
Zgaśnie – zanim się narodzi,
Nim zabłyśnie gwiazdą jasną.
Kwiaty śmierci – tylko gasną.
Nie ochrzciłem ciebie słowem…
Zapatrzony w gród płomienia,
Chciałem spytać, czy się dowiem,
Jak rozpoznać twarz twą w cieniach?
Ale ognia całun krwawy
Okrył wszystkie moje zjawy…
I pojąłem, że jedynie,
Gdzie pustyni ruda szata
Ginie w szarej pajęczynie
Ziemi, co się z zmierzchem splata,
Że tam tylko, gdzie umieram,
Mogę dotknąć ciebie…
Teraz…
©Sigil of Scream
2012